Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
Czekam, błagam, goreję... i tę rękę błogosławię, co mi te kwiatki nad Niemnem zbierała..."

Ach, cóżby to było za szczęście, gdyby listy te pisał... Zygmunt! Pan Nahorski uczucia swe też przelewa na papier, lecz czyni to zbyt prostymi słowami: "Tak mi tęskno, tak tęskno, że opowiedzieć nie mogę". Brak ten wyrównuje dbałością o jej wydawnicze sprawy. Jeździ do stolicy, do Petersburga i jeszcze gdzie indziej. Tam biega - od Spasowicza do Franciszka Rawity Gawrońskiego, od Kuźmina do Zubowa, od M‚yeta do Erazma Piltza, kwitując obawy pisarki o jego zdrowie i zbytnie trudy wokoło jej spraw listem, pisanym niezbyt piękną polszczyzną
Czekam, błagam, goreję... i tę rękę błogosławię, co mi te kwiatki nad Niemnem zbierała..."<br><br>Ach, cóżby to było za szczęście, gdyby listy te pisał... Zygmunt! Pan Nahorski uczucia swe też przelewa na papier, lecz czyni to zbyt prostymi słowami: "Tak mi tęskno, tak tęskno, że opowiedzieć nie mogę". Brak ten wyrównuje dbałością o jej wydawnicze sprawy. Jeździ do stolicy, do Petersburga i jeszcze gdzie indziej. Tam biega - od Spasowicza do Franciszka Rawity Gawrońskiego, od Kuźmina do Zubowa, od M&#130;yeta do Erazma Piltza, kwitując obawy pisarki o jego zdrowie i zbytnie trudy wokoło jej spraw listem, pisanym niezbyt piękną polszczyzną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego