Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
złego konia, to dostawał kopa i po twarzy.
Niemiaszek darł się jak pies:
- Parszywy żydowski koń, Donnerwetter.
Takiego chłopa zapisywali i każdy byle żandarm mógł go kopnąć i
opluć. Ale nie wszyscy się dawali. Jeden, to był młody chłop z Janowa,
kiedy Niemiaszek kopnął go w brzuch, ani drgnął, tylko wyrżnął
Niemiaszka w łeb czymś ciężkim i tamten odwalił kitę. Ten chłop zaczął
strzelać i uciekł. Ale za kilka dni złapali go i powiesili na samym
rynku. Poszedłem go również oglądnąć. Był bardzo zmieniony. Twarzy
zasłoniętej jakąś szmatą nie dojrzałem, zresztą mógł to być ktokolwiek.
Na miejsce zabitego Niemiaszka przyszedł inny
złego konia, to dostawał kopa i po twarzy.<br>Niemiaszek darł się jak pies:<br> - Parszywy żydowski koń, Donnerwetter.<br> Takiego chłopa zapisywali i każdy byle żandarm mógł go kopnąć i<br>opluć. Ale nie wszyscy się dawali. Jeden, to był młody chłop z Janowa,<br>kiedy Niemiaszek kopnął go w brzuch, ani drgnął, tylko wyrżnął<br>Niemiaszka w łeb czymś ciężkim i tamten odwalił kitę. Ten chłop zaczął<br>strzelać i uciekł. Ale za kilka dni złapali go i powiesili na samym<br>rynku. Poszedłem go również oglądnąć. Był bardzo zmieniony. Twarzy<br>zasłoniętej jakąś szmatą nie dojrzałem, zresztą mógł to być ktokolwiek.<br>Na miejsce zabitego Niemiaszka przyszedł inny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego