Typ tekstu: Książka
Autor: Michał Bielecki
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
ani kierowcy. Z szybkością piechura mijałem kolejne domy. Pierwszy był blisko jezdni, pozostałe stały o wiele głębiej, tak że w niektórych miejscach można było swobodnie zawrócić.
W okolicach domu Rudego zobaczyłem w lusterku wstecznym reflektory samochodu. Wjechał w ulicę, ktoś wysiadł, a samochód wycofał się na ulicę Poznańską.
Przyjrzałem się wysiadającemu. To był mężczyzna. Kiedy znalazł się w świetle latarni, poznałem go: Zenek Wiciuk. Nie miałem innego wyjścia jak przejść do ofensywy, chociaż nie byłem pewny, czy Wiciuk nie znał mnie z czasów, kiedy pracowałem w policji. Wtedy jednak nosiłem wąsy, a teraz byłem gładko wygolony. Wąsy lub ich brak bardzo
ani kierowcy. Z szybkością piechura mijałem kolejne domy. Pierwszy był blisko jezdni, pozostałe stały o wiele głębiej, tak że w niektórych miejscach można było swobodnie zawrócić.<br>W okolicach domu Rudego zobaczyłem w lusterku wstecznym reflektory samochodu. Wjechał w ulicę, ktoś wysiadł, a samochód wycofał się na ulicę Poznańską.<br>Przyjrzałem się wysiadającemu. To był mężczyzna. Kiedy znalazł się w świetle latarni, poznałem go: Zenek Wiciuk. Nie miałem innego wyjścia jak przejść &lt;page nr=76&gt; do ofensywy, chociaż nie byłem pewny, czy Wiciuk nie znał mnie z czasów, kiedy pracowałem w policji. Wtedy jednak nosiłem wąsy, a teraz byłem gładko wygolony. Wąsy lub ich brak bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego