Całe szczęście, że to pana kolega i jak pan<br>twierdzi, równy<br>chłop. Niech pan jednak pomyśli, co by się stało, gdyby na<br>litość wziął pana, powiedzmy, szpieg niemiecki. Czy może pan<br>wyobrazić sobie tego skutki? Rozwaliłby pan nam całą robotę.<br>Zdekonspirowane byłyby wszystkie meliny. Diabli by wzięli<br>cały wysiłek, pana wysiłek, panie Wojciuch. Tu trzeba bardzo<br>uważać. Każdy nie przemyślany krok może doprowadzić do<br>katastrofy<br> - Tak, rozumiem, szefie. Przyrzekam już nigdy tego nie<br>robić - umilkł, stał wyczekująco. - No, a z nim jak będzie?<br>- spytał wreszcie.<br> - Kolega na razie zamieszka z panem. a jutro niech się do<br>mnie zgłosi.<br> Niebawem również Franciszek