Typ tekstu: Książka
Autor: Milewski Stanisław
Tytuł: Ciemne sprawy międzywojnia
Rok: 2002
złej wierze i użył metod kalumniatorskich, jest w całej swej akcji zakłamany. Ciągle wydobywał jakieś podchwytliwe niby to zarzuty, które miały być nowymi rewelacjami. Rozsypały się one zresztą w proch - tak zakończył swą dość długą mowę.
Obrońcy Studnickiego podkreślali jego prawość i bezinteresowne poszukiwanie prawdy. Znakomity adwokat krakowski Józef Woźniakowski, wysławiając zasługi swego mandanta, skłonny był jednak raczej odwoływać się do wspaniałomyślności sądu, niż zbijać tezy aktu oskarżenia.
- Popatrzcie na tego człowieka - grzmiał z emfazą. - Przepraszam pana Studnickiego, że to mówię. Popatrzcie na jego pogniecione spodnie, na stare ubranie. Przyjrzyjcie się tej małej, mizernej fizycznie postaci, temu staremu człowiekowi, który przychodzi
złej wierze i użył metod kalumniatorskich, jest w całej swej akcji zakłamany. Ciągle wydobywał jakieś podchwytliwe niby to zarzuty, które miały być nowymi rewelacjami. Rozsypały się one zresztą w proch - tak zakończył swą dość długą mowę.<br>Obrońcy Studnickiego podkreślali jego prawość i bezinteresowne poszukiwanie prawdy. Znakomity adwokat krakowski Józef Woźniakowski, wysławiając zasługi swego mandanta, skłonny był jednak raczej odwoływać się do wspaniałomyślności sądu, niż zbijać tezy aktu oskarżenia.<br>- Popatrzcie na tego człowieka - grzmiał z emfazą. - Przepraszam pana Studnickiego, że to mówię. Popatrzcie na jego pogniecione spodnie, na stare ubranie. Przyjrzyjcie się tej małej, mizernej fizycznie postaci, temu staremu człowiekowi, który przychodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego