Typ tekstu: Książka
Autor: Eichelberger Wojciech
Tytuł: O co pytają dzieci
Rok: 1999
nic sobie z tego nie robiąc, pędził przed siebie. Biegiem wypadł z bramy na jezdnię i tylko cudem nie wpadł pod rozpędzony motor. Kiedy go dopadłem, w pierwszej chwili dałem mu dwa potężne klapsy za to, że mnie nie posłuchał. W gruncie rzeczy mogłem tego nie robić, bo dziecko było wystarczająco przerażone tym, co się stało, ale tak właśnie odreagowałem napięcie. Potem przytuliłem go mocno do siebie i zrobiło mi się trochę żal i wstyd, za tę moją spontaniczną reakcję.
Generalnie rzecz ujmując, bicie najbardziej szkodzi, gdy nie potrafimy dzieci kochać, gdy jest ono wyrazem naszej bezradności, niechęci, czasem wręcz nienawiści
nic sobie z tego nie robiąc, pędził przed siebie. Biegiem wypadł z bramy na jezdnię i tylko cudem nie wpadł pod rozpędzony motor. Kiedy go dopadłem, w pierwszej chwili dałem mu dwa potężne klapsy za to, że mnie nie posłuchał. W gruncie rzeczy mogłem tego nie robić, bo dziecko było wystarczająco przerażone tym, co się stało, ale tak właśnie odreagowałem napięcie. Potem przytuliłem go mocno do siebie i zrobiło mi się trochę żal i wstyd, za tę moją spontaniczną reakcję.<br>Generalnie rzecz ujmując, bicie najbardziej szkodzi, gdy nie potrafimy dzieci kochać, gdy jest ono wyrazem naszej bezradności, niechęci, czasem wręcz nienawiści
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego