obu stronach okazały się wyrównane: po stronie ścigających zabity został jeden weterynarz, po stronie uciekinierów zabity został jeden tygrys. Weterynarz zabity został wprawdzie nie przez zdesperowanych uciekinierów, ale przez swych roznamiętnionych pogonią sojuszników. Symetrii strat to nie umniejsza, wzmaga tragedię. Wyświechtane powiedzenie, że jakaś tragedia była niepotrzebna jest nie tylko wyświechtane, jest ono też absurdalne - wszystkie tragedie są wszędzie i zawsze niepotrzebne. "Zdarzyć się mogło, zdarzyć się musiało" - jak to pisała Szymborska - "na szczęście szyna, hak, belka, hamulec, framuga, zakręt, milimetr, sekunda (...) o krok, o włos od zbiegu okoliczności". Pod cyrkiem Korona zabrakło niestety milimetra, sekundy i żaden włos nie oddzielił