Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Wybrukowana podłoga i ciężkie krzesła, przypominające parkowe ławki sprawiają wrażenie, że sopocka ulica skręciła nagle w bok, tworząc przemiły zaułek. A w środku panuje przytulna atmosfera jak w babcinym pokoju. Na ścianach stare obrazy, przy stołach miękkie kanapy, wokół niezliczone figurki, stare instrumenty, maszyny do szycia, masywne moździerze, starocie, które wyszperali gdzieś na strychach i wiejskich jarmarkach właściciele. Z kuchni dolatuje zapach przepysznych domowych dań. Ania przyznaje po cichu, że bardzo smakuje jej serwowana tutaj wątróbka z jabłkami, gorąca kaszanka, no i najprawdziwsza rozkosz dla podniebienia - murzynek z odrobiną bitej śmietany.

Niech połknie cię Wieloryb

Ale nie bój się, to niczym
Wybrukowana podłoga i ciężkie krzesła, przypominające parkowe ławki sprawiają wrażenie, że sopocka ulica skręciła nagle w bok, tworząc przemiły zaułek. A w środku panuje przytulna atmosfera jak w babcinym pokoju. Na ścianach stare obrazy, przy stołach miękkie kanapy, wokół niezliczone figurki, stare instrumenty, maszyny do szycia, masywne moździerze, starocie, które wyszperali gdzieś na strychach i wiejskich jarmarkach właściciele. Z kuchni dolatuje zapach przepysznych domowych dań. Ania przyznaje po cichu, że bardzo smakuje jej serwowana tutaj wątróbka z jabłkami, gorąca kaszanka, no i najprawdziwsza rozkosz dla podniebienia - murzynek z odrobiną bitej śmietany.<br><br>&lt;tit&gt;Niech połknie cię Wieloryb&lt;/&gt;<br><br>Ale nie bój się, to niczym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego