Typ tekstu: Książka
Autor: Michał Bielecki
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
wyjść na dwór... Jest jeszcze sok z czarnej porzeczki i jabłkowy. Ale tylko w litrowych kartonach.
Zauważyłem na najwyższej półce małe kartoniki z sokiem pomarańczowym i wskazałem je naburmuszonej babie.
- Poproszę tamten sok.
Ekspedientka popatrzyła w górę, westchnęła ciężko i poszła na zaplecze. Długo nie wracała, wreszcie położyła na ladzie wyszukany z takim trudem napój. Zapłaciłem i wbiłem słomkę w zamknięty folią aluminiową otwór. Obawiałem się, że uzyskanie tu jakiejkolwiek informacji może się okazać bardzo trudne, jeśli nie wręcz niemożliwe. Musiałem jednak spróbować.
- Czy tu jest otwarte przez całą noc? - zapytałem wprost, rezygnując z wszelkich prób rozwinięcia uprzejmej konwersacji.
- Mamy przerwę
wyjść na dwór... Jest jeszcze sok z czarnej porzeczki i jabłkowy. Ale tylko w litrowych kartonach.<br>Zauważyłem na najwyższej półce małe kartoniki z sokiem pomarańczowym i wskazałem je naburmuszonej babie.<br>- Poproszę tamten sok.<br>Ekspedientka popatrzyła w górę, westchnęła ciężko i poszła na zaplecze. Długo nie wracała, wreszcie położyła na ladzie wyszukany z takim trudem napój. Zapłaciłem i wbiłem słomkę w zamknięty folią aluminiową otwór. Obawiałem się, że uzyskanie tu jakiejkolwiek informacji może się okazać bardzo trudne, jeśli nie wręcz niemożliwe. Musiałem jednak spróbować.<br>- Czy tu jest otwarte przez całą noc? - zapytałem wprost, rezygnując z wszelkich prób rozwinięcia uprzejmej konwersacji. &lt;page nr=95&gt;<br>- Mamy przerwę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego