Ponieważ jest niemożliwe stłoczyć 100 osób na metrze kwadratowym, mamy do czynienia z cudem. O innym cudzie wspomina Wiesel opisując Babi Jar w Kijowie, gdzie Niemcy dokonali masowej egzekucji Żydów: <q>"Później dowiedziałem się od jednego ze świadków, że miesiąc za miesiącem ziemia nie przestawała drżeć i od czasu do czasu wytryskiwały z niej gejzery krwi"</>. Z kolei były więzień obozu koncentracyjnego Arnold Friedman podczas procesu odbywającego się w 1985 roku w Kanadzie zeznał, że <q>"po kolorze płomieni strzelających z komina krematorium potrafił rozpoznać, jacy Żydzi paleni są w krematorium. Jeśli płomienie były niebieskie, chodziło o Żydów węgierskich, jeśli zielone - Żydów polskich