Pomyliłam się więc<<- myślała i starała się dociec znaczenia słów>>szczęście, namiętności, upojenie<<, słów, które tak pięknie brzmiały w książkach" - opisywał rozczarowanie Emmy prawdziwym życiem Flaubert ("Pani Bovary", Gustaw Flaubert, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1971). Dla Pani Bovary od prawdziwego przeżywania zdarzeń ważniejsza jest możliwość ich rozpamiętywania i nadawania im specjalnego sensu w wyobraźni. Ona przeżywa upojne chwile nie dlatego, żeby je przeżyć naprawdę, tylko wyobraża sobie, jak siedzi w pokoju pełnym koleżanek i opowiada z przejęciem o tym, co też się jej ostatnio przytrafiło. <br>- To typ kobiety, która nie lubi rutyny. Kiedy robi się zbyt przewidywalnie, lubi wrzucić gdzieś bombę i patrzeć, jak wybucha. Takie zachowanie jest trochę destrukcyjne, bo kiedy trafi na właściwego mężczyznę, który będzie ją kochał i zapewni jej byt, ona po jakimś czasie nie wytrzyma tego <orig>ciepełka</> i ucieknie - mówi Grażyna Małyszko-Mikołajek. <br> Jeżeli jesteś Emmą Bovary, patrzysz na życie przez pryzmat powieści. Musisz sobie czasami przypominać, że prawdziwe życie często kieruje się innymi prawami niż literackie. Może nie zawsze jest takie barwne, ale bywa równie ciekawe. No i jest TWOJE WŁASNE!<br><br><tit>Powiedziały, co wiedziały