szyję, drugą rękę wcisnął jej między uda i zaczął ugniatać krocze. Zaczęła się bronić, krzyczeć, wyrywać, ugryzła go w palec.<br><q>- Ty k... teraz inaczej pogadamy!</> - syknął z bólu.<br>Poczuła na karku uderzenie czymś twardym i zimnym, targnęły nią wstrząsy elektryczne, potem drugi raz i trzeci. Stała się bezwolna. Czuła jak wywleka ją z auta, kładzie na trawie, zdziera z niej spodnie, przygniata ją swoim brzuchem.<br><br>***<br><br>Kiedy odzyskała przytomność, gwałciciela już nie było, a ona nie czuła własnego ciała, nie mogła wstać. Po jej odsłoniętym brzuchu łaziły jakieś mrówki, nie potrafiła ich strzepnąć z siebie. Płakała bezsilnie.<br>Kiedy doszła do siebie, powlokła