Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
się z trudem wątły uśmiech. P'an Tsiang-kuei włożył z powrotem do szuflady czarny nagan i wyjął z innej szuflady mały polerowany sześciostrzałowy rewolwer. Nie przestając się uśmiechać, wsunął sobie lufę do ust. Potrącone jak kamerton zęby zadzwoniły o chłodną stal. Osadzona mocno między zębami muszka natrafiła w ustach na wyżłobione dla niej miejsce.
W pustej, rzęsiście oświetlonej sali Instytutu, od zdziwionych, uroczystych ścian, głuchym, nieswoim echem odbił się łoskot wystrzału.
*
Chowano P'an Tsiang-kueja z wojskowymi honorami, bez muzyki, w żołnierskim łomocie bębnów. Trzydziestu trzech doboszy w osamotnionym, złowieszczym solo, jak rozlegające się raptem alarmowe larum bębnów wśród grobowego milczenia
się z trudem wątły uśmiech. P'an Tsiang-kuei włożył z powrotem do szuflady czarny nagan i wyjął z innej szuflady mały polerowany sześciostrzałowy rewolwer. Nie przestając się uśmiechać, wsunął sobie lufę do ust. Potrącone jak kamerton zęby zadzwoniły o chłodną stal. Osadzona mocno między zębami muszka natrafiła w ustach na wyżłobione dla niej miejsce.<br>W pustej, rzęsiście oświetlonej sali Instytutu, od zdziwionych, uroczystych ścian, głuchym, nieswoim echem odbił się łoskot wystrzału.<br>* <br>Chowano P'an Tsiang-kueja z wojskowymi honorami, bez muzyki, w żołnierskim łomocie bębnów. Trzydziestu trzech doboszy w osamotnionym, złowieszczym solo, jak rozlegające się raptem alarmowe larum bębnów wśród grobowego milczenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego