to niezależnie, czy w sali znajduje się dwa tysiące osób. To trochę tak, jakby śpiewało się w salonie we własnym domu. Koncerty takie, jak ten w Polsce, rządzą się swoimi prawami i oczywiście też są bardzo ważne. Wykonuję utwory niełatwe technicznie i muszę zadowolić ogromną widownię, a to nie lada wyzwanie. W nowojorskim Central Parku było ponad 850 tys. Przy takich przedsięwzięciach trzeba być gotowym na wszystko. Tu z kolei liczy się akustyka, nagłośnienie; trzeba pilnować, by nie nadwerężyć głosu, którego dźwięk musi brzmieć mocno i czysto - obowiązuje reguła: z niczym nie wolno przesadzać.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Jeśli chodzi o ryzyko koncertów na wolnym