niech dają, jak na to mają, ja to wolę wydać na inne rzeczy <br>- To <orig>se</> wydawaj, to są moje pieniądze.<br>- Jakie twoje?! Nasze!<br>- Moje, <orig>com</> je extra dostała i co ci mam jeszcze powiedzieć?! <br>- A daj <orig>se</>, ile chcesz - i taty ta sprawa dalej nie interesuje. Teraz wnikliwie patrzy przez wziernik i nic nie widzi. Ministranci stoją jak stali, gadają, szczypią, popychają i śmieją się - Weźże się, powiem księdzu, idźże idźże. <br>Oho! Wchodzi. Gdzie? Pod trzynasty. Naprzeciwko. Widać i słychać jak na dłoni. <br>- O jak tu ciasno - mówi ksiądz Piekarczyk, jak wchodzi na piętro i przeciska się między dwoma rowerami.<br>- A