modę na rzeźbę ludowa. Kupowali ja kolekcjonerzy, a przede wszystkim turyści niemieccy i Polacy z Ameryki. Przeważały światki, zwłaszcza tak charakterystyczne dla polskiej wsi, przedstawienia Chrystusa Frasobliwego. <br>Tematyka rzeźb była nader ograniczona, mimo iż działacze kultury starali się ja rozszerzyć, ogłaszając konkursy tematyczne. Rzeźbiarze najlepiej czuli się w kręgu tradycyjnych wzorów, niełatwo im przychodziło wymyślić nowy temat. Wymagało to pracy wyobraźni, fantazji, do czego wcześniej nie byli wprawieni, a właśnie fantazja, wyobraźnia, niekiedy uroczo naiwna, stanowiła największy atut rzeźby ostatniego trzydziestopięciolecia. <br><page nr=67><br> Rzeźba wyzwolona z kapliczek zaczęła żyć własnym życiem. Twórcy podejmowali coraz to nowe zadania. Ilekroć ich odwiedzałem, pytali, co bym