Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
co trzy, cztery dni... Bo Euzebek to po prostu ma we krwi, że jak się do czegoś weźmie, to już musi mu to iść, on musi być po prostu najlepszy. Trochę szkoda takiego talentu na ten zasrany stadion... Może trzeba iść do Jureczka. Chodzi w garniturze, wizytówkę mu dali... Co z tego, że lata po ulicach, ale zawsze może się pochwalić, że "przedstawiciel handlowy" ma napisane, a ty, kurwa, kim tu jesteś? Musisz pracować z tłuściochem w tureckim marmurku. A Jerzykowi dali firmową torbę i firmowy krawat, i zapisał się na zarządzanie i marketing w szkole biznesu, bo mówi, że po
co trzy, cztery dni... Bo Euzebek to po prostu ma we krwi, że jak się do czegoś weźmie, to już musi mu to iść, on musi być po prostu najlepszy. Trochę szkoda takiego talentu na ten zasrany stadion... Może trzeba iść do Jureczka. Chodzi w garniturze, wizytówkę mu dali... Co z tego, że lata po ulicach, ale zawsze może się pochwalić, że "przedstawiciel handlowy" ma napisane, a ty, kurwa, kim tu jesteś? Musisz pracować z tłuściochem w tureckim marmurku. A Jerzykowi dali firmową torbę i firmowy krawat, i zapisał się na zarządzanie i marketing w szkole biznesu, bo mówi, że po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego