uciążliwy obowiązek". Z drugiego akapitu cytowanego wyżej pisma wynika, iż Okręgowa Rada Adwokacka przyznaje jednak, że mecenas nie zajął się należycie obroną: "W dniu dzisiejszym przeprowadziłem rozmowę z Pańskim obrońcą z urzędu &lt;gap&gt;, który zapoznawszy się z Pańskim pismem, obiecał odwiedzić Pana w areszcie śledczym celem przeprowadzenia rozmowy na tematy związane z Pańską obroną w tej sprawie".<br><br>Zdaniem Łukasza Bojarskiego, najpoważniejszym mankamentem obecnej sytuacji jest to, że można zostać skazanym na wieloletnie pozbawienie wolności w następstwie procesu, w którym nie brał udziału obrońca. W 2002 r. w sądach pierwszej instancji w sprawach karnych skazano ponad 368 tys. osób, w tym 124 tys. prowadzili