Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 5/5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
kartotece agencji aktorskiej napisał nawet: mogę grać wszystko, byle nie u Poręby.
- Jak się czytało scenariusz "Godności", włos jeżył się na głowie - mówi Krystyna Krupska, reżyser, działaczka "Solidarności". - Realizatorzy dzwonili po kolei do znanych aktorów i wszyscy im odmawiali. W efekcie zagrali w tym filmie albo aktorzy od lat związani z "Profilem", albo zupełnie nie znani.
- Dano mi do przeczytania scenariusz - wspomina Jan Jurewicz, aktor. - Tam były straszne idiotyzmy, już nawet ciężki kretyn nie mógłby się na to nabrać. Poza tym nudne to było, nie do zagrania. Po tygodniu zadzwonił asystent reżysera i zaczął mnie namawiać. W końcu powiedział: wie pan, my
kartotece agencji aktorskiej napisał nawet: mogę grać wszystko, byle nie u Poręby.<br>- Jak się czytało scenariusz "Godności", włos jeżył się na głowie - mówi Krystyna Krupska, reżyser, działaczka "Solidarności". - Realizatorzy dzwonili po kolei do znanych aktorów i wszyscy im odmawiali. W efekcie zagrali w tym filmie albo aktorzy od lat związani z "Profilem", albo zupełnie nie znani.<br>- Dano mi do przeczytania scenariusz - wspomina Jan Jurewicz, aktor. - Tam były straszne idiotyzmy, już nawet ciężki kretyn nie mógłby się na to nabrać. Poza tym nudne to było, nie do zagrania. Po tygodniu zadzwonił asystent reżysera i zaczął mnie namawiać. W końcu powiedział: wie pan, my
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego