Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
się po drodze wody sodowej, to ci dobrze zrobi.
Po chwili został sam. Łagodny spokój trwał dokoła. Pachniała ziemia. Pachniały drzewa. Wiosna pachniała. Leciutka mgiełka bieliła się ponad stawem. Wysoko wśród drzew zatrzepotał przebudzony ptak. Zakuwikał sennie i natychmiast ścichł.
Mimo tłoku na sali i przyćmionych świateł czujne oko Słomki z daleka wychwyciło wysoką sylwetkę Puciatyckiego, zaledwie ten ze swoim towarzyszem wszedł do restauracji. Grubas sapnął i przychwycił pierwszego kelnera, który mu się pod rękę nawinął.
- Stolik dla hrabiego Puciatyckiego! Najlepszy, jaki jest. Trafił jednak na młodego chłopca, który od paru zaledwie dni pracując w "Monopolu" nie dość sprawnie umiał sobie poradzić
się po drodze wody sodowej, to ci dobrze zrobi.<br>Po chwili został sam. Łagodny spokój trwał dokoła. Pachniała ziemia. Pachniały drzewa. Wiosna pachniała. Leciutka mgiełka bieliła się ponad stawem. Wysoko wśród drzew zatrzepotał przebudzony ptak. Zakuwikał sennie i natychmiast ścichł.<br>Mimo tłoku na sali i przyćmionych świateł czujne oko Słomki z daleka wychwyciło wysoką sylwetkę Puciatyckiego, zaledwie ten ze swoim towarzyszem wszedł do restauracji. Grubas sapnął i przychwycił pierwszego kelnera, który mu się pod rękę nawinął.<br>- Stolik dla hrabiego Puciatyckiego! Najlepszy, jaki jest. Trafił jednak na młodego chłopca, który od paru zaledwie dni pracując w "Monopolu" nie dość sprawnie umiał sobie poradzić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego