nadaje do roli. Obok była drużyna, ćwiczyli. Czy z taką drużyną, dumał Arek, byłby się w stanie dogadać on, chłopak z pogotowia? Ludziom nie ufa programowo, nie przyjaźni się z zasady, bo jest na to za cwany. Ale może oni, ci prawdziwi piłkarze, chcieliby się z nim przyjaźnić?<br><br>Za to z grą poszło świetnie: pan kierownik stadionu zapewnił, że Arek ma prawdziwy talent i że mógłby niebawem dołączyć do trampkarzy. A jeśli będzie dużo pracował, to być może z czasem nawet do kadry się nada.<br><br>Arek postanowił - będzie ćwiczył.<br><br>Podobnie jak Iza, która po tej sesji chce wrócić na stałe do stadniny