jeden ze słuchaczy wstaje, podnosi rękę i mrucząc coś pod nosem, przerywa muzykom utwór.<br>Co na to reszta publiczności? Nic. Brak żywszej reakcji. Trochę zdawkowych oklasków, trochę okrzyków zawodu, najczęściej obojętność. Bywa, że w czasie koncertu przerwie się kilka rozpoczętych utworów, zanim się nie odegra jednego w całości.<br>Zapytają państwo, z jakich powodów przerywa się rozpoczęty już utwór? Z przeróżnych: bo wykonawcom grać się dalej odechciało, bo przestali widzieć w tym sens, bo są głodni i śpiący, bo klimatyzacja nie działa, bo czują się źle, bo opuścił ich humor, bo w ogóle mają prawo do przerywania utworu...<br>- Ależ to jest niezgodne z intencją