Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 19
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
rodowitemu mieszkańcowi Zakopanego - poczucie więzi z tym miastem, z tutejszym środowiskiem, także z góralami i rzecz jasna własne sumienie - nie pozwala mi przejść obojętnie obok krzywdy, jaką władze miasta i Związek Podhalan wyrządzają właścicielom straganów z wyrobami regionalnymi przy ul. Krupówki-Zaruskiego.
Gaździna - skądinąd sympatyczna góralka Maria Gruszka i góral z krwi i kości Bronisław Pawlikowski - handlują w tym miejscu od 1987 r. Niekiedy są tylko nieco "przesuwani" - jak się komu podoba. Płacą za miejsce. Ich błędem zapewne jest niestety to, że nie zapoznali się dostatecznie dobrze z prawem Parkinsona (!).
Tymczasem władze miasta wykorzystując tę ich słabość zdecydowały, że stragany muszą zniknąć z Krupówek
rodowitemu mieszkańcowi Zakopanego - poczucie więzi z tym miastem, z tutejszym środowiskiem, także z góralami i rzecz jasna własne sumienie - nie pozwala mi przejść obojętnie obok krzywdy, jaką władze miasta i Związek Podhalan wyrządzają właścicielom straganów z wyrobami regionalnymi przy ul. Krupówki-Zaruskiego.<br>Gaździna - skądinąd sympatyczna góralka Maria Gruszka i góral z krwi i kości Bronisław Pawlikowski - handlują w tym miejscu od 1987 r. Niekiedy są tylko nieco "przesuwani" - jak się komu podoba. Płacą za miejsce. Ich błędem zapewne jest niestety to, że nie zapoznali się dostatecznie dobrze z prawem Parkinsona (!).<br>Tymczasem władze miasta wykorzystując tę ich słabość zdecydowały, że stragany muszą zniknąć z Krupówek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego