Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
odpowiedział jeden z chłopaków. - Dla pana mamy "Żywca", a my wypijemy bezalkoholową "Bavarię". Jak relacjonował później Andrzej Ł. reporterowi "Detektywa", jakiś wewnętrzny głos ostrzegał go przed piciem piwa i siedzeniem w mieszkaniu państwa J. - L. Pamięta, że wypił parę łyków i zaraz zrobiło mu się słabo. Później usłyszał wołający go z oddali głos: "Panie Ł., panie Ł., niech pan się obudzi!" Kiedy otworzył oczy, zobaczył nad sobą dwóch mundurowych policjantów.
Pan Ł. z trudem usiadł, a kiedy na pytanie: jak się czuje? odpowiedział, że dobrze, został skuty kajdankami i zaprowadzony do radiowozu. Kiedy przywieziono go na komendę, była piąta rano. Tam dowiedział
odpowiedział jeden z chłopaków. - Dla pana mamy "Żywca", a my wypijemy bezalkoholową "Bavarię". Jak relacjonował później Andrzej Ł. reporterowi "Detektywa", jakiś wewnętrzny głos ostrzegał go przed piciem piwa i siedzeniem w mieszkaniu państwa J. - L. Pamięta, że wypił parę łyków i zaraz zrobiło mu się słabo. Później usłyszał wołający go z oddali głos: &lt;q&gt;"Panie Ł., panie Ł., niech pan się obudzi!"&lt;/&gt; Kiedy otworzył oczy, zobaczył nad sobą dwóch mundurowych policjantów.<br>Pan Ł. z trudem usiadł, a kiedy na pytanie: jak się czuje? odpowiedział, że dobrze, został skuty kajdankami i zaprowadzony do radiowozu. Kiedy przywieziono go na komendę, była piąta rano. Tam dowiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego