Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
edwardiańskiej. Wykrzykiwała, że to teren prywatny i nie mają prawa tu przebywać. Mówiła po angielsku z wyraźnym szkockim akcentem, co już było osobliwością w Norwegii. Dziwną staruszkę widziała też żona generała. Reszta towarzystwa nie zauważyła niczego! Ktoś zasugerował, że musiał to być duch, okazało się bowiem, że pradziadek pewnego farmera z okolicy poślubił Szkotkę. Ale duch pojawiający się w biały dzień i zostawiający ślady na śniegu? Ktoś tu jednak odbył krótką podróż w czasie!
Również w latach pięćdziesiątych miał miejsce tajemniczy przypadek na nowojorskim Brodwayu. W tłumie widzów wychodzących z teatru pojawił się nagle dziwny człowiek. Miał na sobie zniszczony, staromodny surdut
edwardiańskiej. Wykrzykiwała, że to teren prywatny i nie mają prawa tu przebywać. Mówiła po angielsku z wyraźnym szkockim akcentem, co już było osobliwością w Norwegii. Dziwną staruszkę widziała też żona generała. Reszta towarzystwa nie zauważyła niczego! Ktoś zasugerował, że musiał to być duch, okazało się bowiem, że pradziadek pewnego farmera z okolicy poślubił Szkotkę. Ale duch pojawiający się w biały dzień i zostawiający ślady na śniegu? Ktoś tu jednak odbył krótką podróż w czasie!<br>Również w latach pięćdziesiątych miał miejsce tajemniczy przypadek na nowojorskim Brodwayu. W tłumie widzów wychodzących z teatru pojawił się nagle dziwny człowiek. Miał na sobie zniszczony, staromodny surdut
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego