się robi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zażądałem pokwitowania, ale mi nie dali. To znaczy, że oni tych pieniędzy nie księgują. Ukrywają część przychodów przed fiskusem. Zajmę się tym, kiedy tylko wrócimy do Polski.<br>Piąty dzień pobytu. Miałem rację z tą lewą kasą. Jednak jest ona o wiele większa, niż mi się z początku wydawało. W programie napisali, że na wstępy, przewodników i napiwki (poza Stambułem) trzeba ze sobą zabrać około 45 dolarów, no i że napoje do kolacji są płatne dodatkowo, to zrozumiałe. Ładnie byśmy wyglądali, gdybyśmy nie mieli przy sobie więcej pieniędzy. Ja rozumiem, że wieczór folklorystyczny w skalnej pieczarze, za który