Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
na wszelki wypadek jeszcze doktora Sławomira Daraszkiewicza. Zespół z Gdyni przerwał operację i czekał na ich przyjazd. - Dopiero pod ich kierunkiem zaczęło się wyjaśniać, że tok myślenia naszych kolegów był błędny - konstatuje doktor Maciejewski. Jednak z dwojga złego gotów jest raczej skrytykować kwalifikacje zawodowe dyżurnych urologów aniżeli łączyć całą sprawę z użyciem alkoholu. Nie ma się co temu dziwić. Para gdyńskich urologów nie działała przecież w próżni. Ktoś ich dopuścił do operacji, przymykając oko na promile. Nikt nie pomyślał, żeby pobrać krew lub wezwać policję z alkomatem. Bo i po co, skoro cała historia nie miała ujrzeć światła dziennego. Teraz wszyscy rozkładają
na wszelki wypadek jeszcze doktora Sławomira Daraszkiewicza. Zespół z Gdyni przerwał operację i czekał na ich przyjazd. - Dopiero pod ich kierunkiem zaczęło się wyjaśniać, że tok myślenia naszych kolegów był błędny - konstatuje doktor Maciejewski. Jednak z dwojga złego gotów jest raczej skrytykować kwalifikacje zawodowe dyżurnych urologów aniżeli łączyć całą sprawę z użyciem alkoholu. Nie ma się co temu dziwić. Para gdyńskich urologów nie działała przecież w próżni. Ktoś ich dopuścił do operacji, przymykając oko na promile. Nikt nie pomyślał, żeby pobrać krew lub wezwać policję z alkomatem. Bo i po co, skoro cała historia nie miała ujrzeć światła dziennego. Teraz wszyscy rozkładają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego