oddziałach AT - twierdzi Marcin Kossek, były funkcjonariusz plutonu AT przy lotnisku Okęcie i warszawskiej grupy antyterrorystycznej, dzisiaj szef ochrony Aleksandra Gudzowatego. - To przykre, bo nie wykorzystuje się potencjału i profesjonalizmu takich osób.<br><br>Sam Kossek po odejściu ze służby, jak mówi, dostał ofertę współpracy ze służbami specjalnymi Rosji i USA. Jeździ za granicę i szkoli ludzi z Alfy, AT-SBP i SWAT. - Dostaję też propozycje z różnych polskich jednostek - mówi. - Chcą, żebym udzielał instruktażu, ale wszystko nieoficjalnie, na prywatnych spotkaniach. Tak się w profesjonalnym świecie nie pracuje.<br><br>Kuba Jałoszyński po ubiegłorocznej akcji w Magdalence, zakończonej śmiercią dwóch bandytów (Pikusa i Cieślaka), ale