Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
niż w książkach.
Nie wiem, kim byłem dla Kruczka, lecz na pastwisku zaliczał mnie
najwyraźniej do krów. Nie tylko bowiem włączył mnie w zakres swoich
psich obowiązków, lecz pilnował ze szczególną troską, nieomal jak
dziadkowe cielę. Ilekroć oddaliłem się w głąb łąk, przekraczając obszar
jego czuwania, natychmiast zrywał się i zabiegając mi drogę,
poszczekiwał, abym zawrócił. Tak samo gdyśmy się, jak to między
chłopakami, bili, ganiali, bawili w różne zabawy, a nieraz bolesne,
Kruczek zawsze był blisko mnie i kiedy uznał, że krzywda mi się dzieje,
a zwłaszcza kiedy ktoś mnie uderzył, wykręcił mi rękę, podstawił nogę
czy w ogóle próbował
niż w książkach.<br> Nie wiem, kim byłem dla Kruczka, lecz na pastwisku zaliczał mnie<br>najwyraźniej do krów. Nie tylko bowiem włączył mnie w zakres swoich<br>psich obowiązków, lecz pilnował ze szczególną troską, nieomal jak<br>dziadkowe cielę. Ilekroć oddaliłem się w głąb łąk, przekraczając obszar<br>jego czuwania, natychmiast zrywał się i zabiegając mi drogę,<br>poszczekiwał, abym zawrócił. Tak samo gdyśmy się, jak to między<br>chłopakami, bili, ganiali, bawili w różne zabawy, a nieraz bolesne,<br>Kruczek zawsze był blisko mnie i kiedy uznał, że krzywda mi się dzieje,<br>a zwłaszcza kiedy ktoś mnie uderzył, wykręcił mi rękę, podstawił nogę<br>czy w ogóle próbował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego