w Stanach, świadoma, że wiąże się to dla niej z przykrymi wspomnieniami śmierci ojca. Ilekroć próbowała, matka - zamiast odpowiedzieć - wybuchała płaczem. Po pewnym czasie, nie chcąc sprawiać jej bólu, Alicja przestała o cokolwiek pytać. Ale jak to właściwie było? Matka powiedziała, że ojciec pracował na budowie, spadł z rusztowania i zabił się na miejscu. To Alicji wystarczyło, nie domagała się szczegółów. A gdy kiedyś, mając sześć czy siedem lat zainteresowała się, dlaczego nie chodzą na jego grób w Zaduszki, matka wyjaśniła, że został pochowany w Chicago, bo nie stać jej było na przewiezienie zwłok do Polski. Teraz, po latach, wspomnienia nie