Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
się, że Demarco nie żyje. Zginął w roju kosmolitów... Gdyby moje nerwy wytrzymały jeszcze przez kilka sekund...
Urwał. Zacisnął dłonie na kierownicy, aż zbielały palce.
Gdybym wytrzymał jeszcze kilka sekund!
To niczego by nie dało - powiedział spokojnie Martinet - zginęlibyście obaj.
Dość pocieszania! Dość mnie już pocieszano. Słuchaj - w jego oczach zabłysło coś jak błysk nadziei - słuchaj, a ty jak postąpiłbyś na moim miejscu?
Wiem, co chcesz usłyszeć. Że do końca zachowałbym zimną krew. Że poczekałbym na niego, a potem próbował ratować się. Jak ty siebie dręczysz! A ja ci powiem szczerze: nie wiem, co bym zrobił. Nigdy nie byłem w takiej
się, że Demarco nie żyje. Zginął w roju kosmolitów... Gdyby moje nerwy wytrzymały jeszcze przez kilka sekund...<br>Urwał. Zacisnął dłonie na kierownicy, aż zbielały palce.<br>Gdybym wytrzymał jeszcze kilka sekund!<br>To niczego by nie dało - powiedział spokojnie Martinet - zginęlibyście obaj.<br>Dość pocieszania! Dość mnie już pocieszano. Słuchaj - w jego oczach zabłysło coś jak błysk nadziei - słuchaj, a ty jak postąpiłbyś na moim miejscu?<br>Wiem, co chcesz usłyszeć. Że do końca zachowałbym zimną krew. Że poczekałbym na niego, a potem próbował ratować się. Jak ty siebie dręczysz! A ja ci powiem szczerze: nie wiem, co bym zrobił. Nigdy nie byłem w takiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego