Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
choć to pewnie głupie), że póki nie dotknę kotka, to za nic nie jestem odpowiedzialna. A jak go przygarnę, to jest już na zawsze mój. Więc lepiej nie zrobić nic niż zrobić tylko trochę. Lepiej nie widzieć, nie słyszeć, nie rozumieć. Nie wiem, czemu tak myślimy. Skąd się wziął ten zabobon, że powinniśmy robić wszystko albo nic?

magda@nous.czyli.umysł
To nie jest zabobon, tylko poczucie sacrum. Co jakiś czas natrafiamy w świecie na coś nadzwyczajnego, transcendentnego i cudownego. Choćby niezdarnego kotka. Boimy się, że zginie na naszych oczach. Współczesny człowiek ma bardzo poplątane przekonania religijne i żadna utrwalona wiara
choć to pewnie głupie), że póki nie dotknę kotka, to za nic nie jestem odpowiedzialna. A jak go przygarnę, to jest już na zawsze mój. Więc lepiej nie zrobić nic niż zrobić tylko trochę. Lepiej nie widzieć, nie słyszeć, nie rozumieć. Nie wiem, czemu tak myślimy. Skąd się wziął ten zabobon, że powinniśmy robić wszystko albo nic? <br><br>magda@nous.czyli.umysł<br>To nie jest zabobon, tylko poczucie sacrum. Co jakiś czas natrafiamy w świecie na coś nadzwyczajnego, transcendentnego i cudownego. Choćby niezdarnego kotka. Boimy się, że zginie na naszych oczach. Współczesny człowiek ma bardzo poplątane przekonania religijne i żadna utrwalona wiara
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego