ostry, chociaż pełen tęczy,<br>Odrzucony w głębie zboża barwny kolec -<br><br>Dzika róża, w zakurzonym zespole<br>Pokrzyw, płotu, malin i pajęczyn -<br><br>Chwast cykorii, żółty, rozpryskany<br>Jak rozbite jajko wronie albo sójcze -<br><br>Goździk polny, gwiazdka drobnej rany,<br>Neonowo błękitny dzwonek -<br><br>Ach, uroki, tak dziś drogo zapłacone,<br>Tak zdradliwe w swej skromności, tak zabójcze...</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>MAKI OBRODZĄ PO WOJNIE</><br><br>Pola bitwy, pobojowiska,<br>Legendarne, przyszłe uroczyska<br>Mak będzie, kwitnąc, odmierzał...<br><br>Naturo, tyś pierwsza przed nami<br>Uczciła, pełna żałości,<br>Ogniskami płomiennych kwiatów<br>Pamięć Nieznanego Żołnierza...</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>OBCA DUSZO...</><br><br>Duszo z miękkich pajęczyn utkana,<br>Nie mów do mnie. Nie motaj nicości,<br>Nie rozdmuchuj kurzu. Odejdź, przebacz.<br>Jestem raną. A