Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
jej zgodą, zbiera się osobna gromadka: ekonom, kucharz, ogrodnik, stary leśnik i rezydenci ze zubożałych szlacheckich rodzin. "Całe towarzystwo śpiewa chórem pieśni nabożne albo odbywa głośne czytania drobnych powiastek".

Pan Zygmunt pochwala takie dobrodziejstwo i takie starania właścicielki Milkowszczyzny o oświecenie "klas niższych". - Ten mój dom to obóz nieprzyjacielski dla zaborców - odpowiada - reduta przeciw rusyfikacji.

Kiedyś, gdy siedziała z Zygmuntem, o zmroku, w swoim pokoju, oprócz rozkoszy bycia razem mieli "przyjemność słuchać, jak gromadka ta czytała w głos moją powiastkę: Syn stolarza i uwagi, jakie czyniono, nie wiedząc, że słyszę".

- Jak to dobrze, że ludziom jest tutaj tak miło, tak dobrze
jej zgodą, zbiera się osobna gromadka: ekonom, kucharz, ogrodnik, stary leśnik i rezydenci ze zubożałych szlacheckich rodzin. "Całe towarzystwo śpiewa chórem pieśni nabożne albo odbywa głośne czytania drobnych powiastek".<br><br>Pan Zygmunt pochwala takie dobrodziejstwo i takie starania właścicielki Milkowszczyzny o oświecenie "klas niższych". - Ten mój dom to obóz nieprzyjacielski dla zaborców - odpowiada - reduta przeciw rusyfikacji.<br><br>Kiedyś, gdy siedziała z Zygmuntem, o zmroku, w swoim pokoju, oprócz rozkoszy bycia razem mieli "przyjemność słuchać, jak gromadka ta czytała w głos moją powiastkę: Syn stolarza i uwagi, jakie czyniono, nie wiedząc, że słyszę".<br><br>- Jak to dobrze, że ludziom jest tutaj tak miło, tak dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego