Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
czekałeś.
Reynevan nie skomentował i tym razem. Przeor powrócił do listu, przysuwając go do samego niemal nosa.
- Taaak - powiedział wreszcie przeciągle, podnosząc wzrok i mrużąc oczy. - Wiedziałem, że przyjdzie dzień, gdy czcigodny kanonik przypomni mi o długu. I upomni się o spłatę. Z lichwiarskim procentem. Którego, nawiasem mówiąc, Kościół pobierać zabrania. Mówi wszak Ewangelia Łukaszowa: pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. Czy wierzysz, młodzieńcze, bez zastrzeżeń w to, w co każe wierzyć Kościół, matka nasza?
- Tak, wielebny ojcze.
- Chwalebna to cnota. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Zwłaszcza w miejscu takim, jak to. Czy wiesz, gdzie jesteś? Wiesz, czym jest to miejsce
czekałeś. <br>Reynevan nie skomentował i tym razem. Przeor powrócił do listu, przysuwając go do samego niemal nosa. <br>- Taaak - powiedział wreszcie przeciągle, podnosząc wzrok i mrużąc oczy. - Wiedziałem, że przyjdzie dzień, gdy czcigodny kanonik przypomni mi o długu. I upomni się o spłatę. Z lichwiarskim procentem. Którego, nawiasem mówiąc, Kościół pobierać zabrania. Mówi wszak Ewangelia Łukaszowa: pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. Czy wierzysz, młodzieńcze, bez zastrzeżeń w to, w co każe wierzyć Kościół, matka nasza? <br>- Tak, wielebny ojcze. <br>- Chwalebna to cnota. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Zwłaszcza w miejscu takim, jak to. Czy wiesz, gdzie jesteś? Wiesz, czym jest to miejsce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego