Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
pod świdrem.
- Uch!... - westchnął adiuwat Rubiński i spojrzał na siostrę przełożoną porozumiewawczo. Chirurg Tamten milczał, świdrował kość w nowym miejscu .

Wtedy coś pękło. To pękł przy wiązaniu metalowy szew. - Penseta - powiedział chirurg cierpliwie, chociaż wiedział, że znowu straci cząstkę drogocennego czasu. - Czemu pan kolega wzdycha? - zapytał zjadliwie i adiuwat Rubiński zaczerwienił się aż po uszy.
A w tej chwili z drugiego piętra znoszono już na noszach chorego z ciężką, zaniedbaną przepukliną. Po dwudziestu minutach Widmar wreszcie zobaczył, jak się otworzyły drzwi operacyjnej i jak stamtąd na wózku wytoczono chorego, z którym niedawno rozmawiał. Chory spał. Gdy przewożono go obok ławki, Widmar
pod świdrem.<br>- Uch!... - westchnął adiuwat Rubiński i spojrzał na siostrę przełożoną porozumiewawczo. Chirurg Tamten milczał, świdrował kość w nowym miejscu .<br>&lt;page nr=183&gt;<br> Wtedy coś pękło. To pękł przy wiązaniu metalowy szew. - Penseta - powiedział chirurg cierpliwie, chociaż wiedział, że znowu straci cząstkę drogocennego czasu. - Czemu pan kolega wzdycha? - zapytał zjadliwie i adiuwat Rubiński zaczerwienił się aż po uszy.<br>A w tej chwili z drugiego piętra znoszono już na noszach chorego z ciężką, zaniedbaną przepukliną. Po dwudziestu minutach Widmar wreszcie zobaczył, jak się otworzyły drzwi operacyjnej i jak stamtąd na wózku wytoczono chorego, z którym niedawno rozmawiał. Chory spał. Gdy przewożono go obok ławki, Widmar
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego