Typ tekstu: Druki ulotne
Tytuł: reklamy gstronomiczne
Rok: 2003
jakby to był kiedyś skład węgla", jeszcze inne "jak średniowieczne laboratorium, dziwne przyrządy, butle itp.", "pełno staroci, szafy, przez które wchodzi się do następnej sali". "Mroczno, ponuro", bo "knajpa używa tylko światła świecznikowego", ale jest też "przyjemny ogródek". Często "wystawy, występy teatralne i inne działania artystyczne". "Za dnia kawiarnia, wieczorami zaczyna się picie do rana", "a potem impreza przenosi się na stragany pl. Nowego". Klientela to "studenci, różnej maści artyści", "niebieskie ptaki, niepokorne dusze, wyzwolone umysły", Amerykanie, alkoholicy". "Nikogo nic nie dziwi, ekstrawagancje w cenie".
BASTYLIA

"Chyba największy pub w Krakowie". Kilkukondygnacyjny lokal "w formie więzienia" z "niby-celami, do których
jakby to był kiedyś skład węgla", jeszcze inne "jak średniowieczne laboratorium, dziwne przyrządy, butle itp.", "pełno staroci, szafy, przez które wchodzi się do następnej sali". "Mroczno, ponuro", bo "knajpa używa tylko światła świecznikowego", ale jest też "przyjemny ogródek". Często "wystawy, występy teatralne i inne działania artystyczne". "Za dnia kawiarnia, wieczorami zaczyna się picie do rana", "a potem impreza przenosi się na stragany pl. Nowego". Klientela to "studenci, różnej maści artyści", "niebieskie ptaki, niepokorne dusze, wyzwolone umysły", Amerykanie, alkoholicy". "Nikogo nic nie dziwi, ekstrawagancje w cenie".<br>BASTYLIA<br>&lt;gap&gt;<br>"Chyba największy pub w Krakowie". Kilkukondygnacyjny lokal "w formie więzienia" z "niby-celami, do których
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego