krok od śmierci. Wprawdzie oskarżono go tylko o handel dolarami, które rzeczywiście przy nim znaleziono, ale współwięźniowie w przepełnionej ciasnej celi mieli niejedną sposobność sprawdzić, że ojciec jest obrzezany. Na szczęście siedział tam pewien włamywacz większego kalibru, który miał posłuch w więzieniu i zabronił o tym mówić, a w zamian żądał od ojca, żeby opowiadał mu interesujące historie z książek, bo mu się nudziło w więzieniu. Ojciec, który nie lubił powieści, strasznie się męczył, opowiadając mu Krzyżaków, Ogniem i mieczem i Potop. Opuścił Pana Wołodyjowskiego, bo tego już nie czytał, ale dołączył Pana Tadeusza, podkreślając sensacyjny wątek - oczywiście bez rymów. Z