Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
matki mojej, będę musiał spełniać przy nim najbardziej intymne posługi, nie wykluczałem też możliwości całkowitej dewastacji pokoju, gdyż mogły to być rogi z gatunku prężnych, mające możliwości rozkruszania powały; "idę dzwonić po rękodzielnika" - oznajmiłem wychodząc z pokoju. Znalezienie rękodzielnika w niedzielę okazało się nadzwyczaj trudne, większość była na sumie, kilku żądało, aby przyjść do nich, dopiero czterdziesty czwarty po upewnieniu się, że zapłacę za taksówkę, zobowiązał się przybyć niezwłocznie. Wróciłem z pocieszającą wiadomością do Henryka, a on mi na to "co wiesz o Wandzie?", "jak to co wiem?", "co się przez ten czas działo, co robiła tutaj w Oksymoronie, to chcę
matki mojej, będę musiał spełniać przy nim najbardziej intymne posługi, nie wykluczałem też możliwości całkowitej dewastacji pokoju, gdyż mogły to być rogi z gatunku prężnych, mające możliwości rozkruszania powały; "idę dzwonić po rękodzielnika" - oznajmiłem wychodząc z pokoju. Znalezienie rękodzielnika w niedzielę okazało się nadzwyczaj trudne, większość była na sumie, kilku żądało, aby przyjść do nich, dopiero czterdziesty czwarty po upewnieniu się, że zapłacę za taksówkę, zobowiązał się przybyć niezwłocznie. Wróciłem z pocieszającą wiadomością do Henryka, a on mi na to "co wiesz o Wandzie?", "jak to co wiem?", "co się przez ten czas działo, co robiła tutaj w Oksymoronie, to chcę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego