pedagoga doświadczonego, mądrego, utalentowanego, ale też popełniającego błędy, o których po zaspokojeniu ambicji w drużynie siatkarskiej opowiadano chętnie. Odnoszę wrażenie, że pierwszy błąd jednak już został zrobiony i to przez dziennikarzy straszących siatkarki tyranią i batem jaki nad nimi zawiśnie. Historia uczy nas, że praca niewolnicza nigdy nie dawała rezultatów zadowalających i była po prostu, wsteczna. Nie wierzę, by Wagner o takiej pracy pomyślał choćby przez chwilę. Wie przecież doskonale, że we współczesnym sporcie sukces zależy nie tylko od trenera. <br>Niewiara, skrywana niechęć, a potem otwarty bunt załogi niejeden statek wsadził na skały. Przy podejmowaniu decyzji, dojrzewającej w nim od lat