Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
Ile?! Co tam padło, do diabła?! Ile?!
- Trzy czwórki! Na te po dziesięć! Już obliczyłem, to będzie mniej więcej osiemnaście tysięcy! O Carmen, Carmen, czy ty kochasz mnie...?!
Bohaterski ryk Lesia zmieszał się z radosnymi okrzykami jego współpracowników. Przy dźwiękach grzmiącej arii pięć osób padło sobie nawzajem w objęcia. Lesio zadowalał się akompaniamentem akustycznym nie biorąc udziału w uściskach, strój bowiem, w jaki był przyodziany, utrudniał mu wykonywanie gwałtownych ruchów. Miał na sobie dwa służbowe fartuchy, jeden normalnie, a drugi tyłem do przodu i ten drugi, umieszczony pod pierwszym, krępował go prawie jak kaftan bezpieczeństwa. Spod fartuchów wystawały mu bose nogi
Ile?! Co tam padło, do diabła?! Ile?!<br>- Trzy czwórki! Na te po dziesięć! Już obliczyłem, to będzie mniej więcej osiemnaście tysięcy! O Carmen, Carmen, czy ty kochasz mnie...?!<br>Bohaterski ryk Lesia zmieszał się z radosnymi okrzykami jego współpracowników. Przy dźwiękach grzmiącej arii pięć osób padło sobie nawzajem w objęcia. Lesio zadowalał się akompaniamentem akustycznym nie biorąc udziału w uściskach, strój bowiem, w jaki był przyodziany, utrudniał mu wykonywanie gwałtownych ruchów. Miał na sobie dwa służbowe fartuchy, jeden normalnie, a drugi tyłem do przodu i ten drugi, umieszczony pod pierwszym, krępował go prawie jak kaftan bezpieczeństwa. Spod fartuchów wystawały mu bose nogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego