Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
żyć i przeżyć, ufni w szybkie zwycięstwo aliantów. Beztroski na pozór gwar, muzyka i śmiechy miały w sobie coś z czarnej mszy, coś z determinacji skazańców, przypominały dramatyczną ucztę w czasie zarazy. Połowa z tych ludzi w ciągu następnych lat okupacji zamilkła na zawsze. Teraz sztuczną wesołością i nadmiernym zgiełkiem zagłuszali w sobie lęk i grozę.
Wpatrywałem się w Klarę obezwładniony jej magicznym oddziaływaniem. Wszystko, co mówiłem, było niezręczne i opaczne. Gesty rąk nie odpowiadały słowom, chyba tylko oczy wyrażały napięcie moich uczuć.
Od trzech miesięcy znajdowałem się pod urokiem Klary. Opanowała moje myśli do tego stopnia, że nie dostrzegałem ani
żyć i przeżyć, ufni w szybkie zwycięstwo aliantów. Beztroski na pozór gwar, muzyka i śmiechy miały w sobie coś z czarnej mszy, coś z determinacji skazańców, przypominały dramatyczną ucztę w czasie zarazy. Połowa z tych ludzi w ciągu następnych lat okupacji zamilkła na zawsze. Teraz sztuczną wesołością i nadmiernym zgiełkiem zagłuszali w sobie lęk i grozę.<br>Wpatrywałem się w Klarę obezwładniony jej magicznym oddziaływaniem. Wszystko, co mówiłem, było niezręczne i opaczne. Gesty rąk nie odpowiadały słowom, chyba tylko oczy wyrażały napięcie moich uczuć.<br>Od trzech miesięcy znajdowałem się pod urokiem Klary. Opanowała moje myśli do tego stopnia, że nie dostrzegałem ani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego