Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Jałcie, a Rosjanie idą na Berlin, Kościuszkowcy z nimi. Co mieli robić, siedzieć w łagrach? Oni pierwsi wejdą do Berlina, nie ci z Zachodu.
- Najpewniej. A jednak nazwano mnie "zdrajcą" - Hieronim zaciął zęby. W mizernej twarzy zarysowały się mocne żuchwy i chude kości policzkowe. Wydał się w tej chwili wątłym, zagubionym chłopcem, prawie dzieckiem.

- Hieronim, możesz odejść z tej milicji, nie musisz w tym być, jesteś chory.
- Nie chcę, żeby cię zabili - przyłączyła się Hania.
- Nic nie rozumiecie. Każdego dnia ktoś ginie. Toczy się wojna domowa. Nie uznaję tchórzostwa. Teraz wy namawiacie mnie do zdrady, jakby nie było dość, że nie
Jałcie, a Rosjanie idą na Berlin, Kościuszkowcy z nimi. Co mieli robić, siedzieć w łagrach? Oni pierwsi wejdą do Berlina, nie ci z Zachodu.<br> - Najpewniej. A jednak nazwano mnie "zdrajcą" - Hieronim zaciął zęby. W mizernej twarzy zarysowały się mocne żuchwy i chude kości policzkowe. Wydał się w tej chwili wątłym, zagubionym chłopcem, prawie dzieckiem.<br><br> - Hieronim, możesz odejść z tej milicji, nie musisz w tym być, jesteś chory.<br> - Nie chcę, żeby cię zabili - przyłączyła się Hania.<br> - Nic nie rozumiecie. Każdego dnia ktoś ginie. Toczy się wojna domowa. Nie uznaję tchórzostwa. Teraz wy namawiacie mnie do zdrady, jakby nie było dość, że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego