od pierwszego wrażenia i hałaśliwych rozstań. Rozczarowanie - oto słowo klucz.<br>Tak też postrzegam innych. Skoro szukam w nich tylko błędu, atawizmu, jakiejś niedoskonałości, jest rzeczą naturalną, że wobec siebie spodziewam się zastosowania tej samej miary. Nie chodzi przy tym o niedoskonałość od razu widoczną dla wszystkich, ale o skrzętnie ukrywany, zakamuflowany ubytek, może błąd symetrii ukryty pod kosmykiem włosów, pod pudrem, za kołnierzem. Jeśli inni przede mną odgrywają tę samą sztukę pozorów, moim zadaniem staje się odkrycie kłamstewka, głęboko w nich drzemiącego anachronicznego istnienia, które jest w stanie przywrócić ich właściwemu wymiarowi, nie mogę się więc oderwać od spierzchniętej wargi, nerwowego