zaś nasz przemysł nie ma chęci. Stąd - jak wykazały kontrole CUJiM - znaczna ilość wyrobów uzyskuje świadectwa dopuszczenia do produkcji bez badania trwałości i niezawodności w pracy, a wyłącznie w oparciu o badania prototypowe. Następstwa takiego stanowiska może doskonale wyjaśnić jeden z niedawnych przykładów.<br>Otóż niedawno minister handlu wewnętrznego E. Sznajder zakazał handlowi nabywania i rozprowadzania lamp gabinetowych OP-1, produkowanych przez Spółdzielnię Pracy Usług Wielobranżowych "Przyszłość" w Siedlcach. Była to lampa droga, brzydka i... zagrażająca życiu użytkowników - przy dotknięciu bowiem mocno elektryzowała. Wytwórca uzyskał wprawdzie atest Stowarzyszenia Elektryków Polskich, stwierdzający, że lampa jest bezpieczna, ale właśnie w oparciu o jeden porządnie