Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Cechu, a raz do Wydziału Finansowego z podaniem, które sam wypichciłem według znanych wzorów: opisałem w nim całą nędzę podatnika. Stary i schorowany przez wojnę, z bezsilną żoną nad grobem, wymagającą drogich lekarstw, ledwo wiąże koniec z końcem przez brak klientek, bo tym również coraz mniej się przelewa i ciągle zalegają z zapłatą. Był to obraz tak ponury jak łódzkie ulice i po przeczytaniu ojciec spojrzał na mnie z uznaniem.
- Aleś szelma! - ucieszył się. - Z nimi trzeba tak jak oni z nami: łgarstwem, czyli taktyką. Inaczej nie wyżyjesz. Dlaczego ty nie zostałeś kauzyperdą, durniu?
Tak minął przeszło miesiąc. Czułem się jak
Cechu, a raz do Wydziału Finansowego z podaniem, które sam wypichciłem według znanych wzorów: opisałem w nim całą nędzę podatnika. Stary i schorowany przez wojnę, z bezsilną żoną nad grobem, wymagającą drogich lekarstw, ledwo wiąże koniec z końcem przez brak klientek, bo tym również coraz mniej się przelewa i ciągle zalegają z zapłatą. Był to obraz tak ponury jak łódzkie ulice i po przeczytaniu ojciec spojrzał na mnie z uznaniem.<br>- Aleś szelma! - ucieszył się. - Z nimi trzeba tak jak oni z nami: łgarstwem, czyli taktyką. Inaczej nie wyżyjesz. Dlaczego ty nie zostałeś kauzyperdą, durniu?<br>Tak minął przeszło miesiąc. Czułem się jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego