w oczy utrudzonego stworzenia w złotej aureoli<br>szepnąłem: - Wiem, dlaczego to się stało.<br> - Ach, tak? - zaciekawiła się. - Mianowicie?<br> <page nr=144><br> - Bo chciałem zabić Helenę i Jo - wyznałem.<br> - Naprawdę chciał pan kogoś zabić? - mówi, a kiedy milczę, pyta<br>po chwili: - A Helena to kto?<br> - Żona.<br> - A ta druga, Jo?<br> - Moja córka.<br> Obie milczą, zamarły bez ruchu, a ja opadłem na mokre plecy.<br> Teraz, kiedy uczyniłem to wyznanie, oblewa mnie całego zimny pot.<br> Cudowny, albowiem umarła we mnie zmora.<br> Unicestwiłem ją, nie będzie pustoszyć mi duszy.<br> I trwoga znikła jak zaklęta.<br> I całe ciało lśni od potu.<br> Co za orzeźwiający pot!<br> Nie ów tłusty klej