Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
dla niej bogaty w doświadczenia i twórcze stresy. Teraz nie unika ich, bo bardzo jej zależy, żeby wreszcie zacząć dojrzale je traktować.
Była dzieckiem dopieszczonym i nieświadomym świata. Czuła się tak nawet jako nastolatka. Dookoła rówieśnicy żyli inaczej.
- Zazdrościłam im przeżyć, które miały według mnie sprawić, że przestanę ciągle ryczeć, zamartwiać się, przejmować się drobiazgami i zacznę pojmować życie takim, jakie ono jest. Dlatego ciężkie chwile teraz mnie nie przerażają. Wręcz przeciwnie, czuję, jak dzięki nim twardnieję.
Muzyka zawsze była dla niej czymś, co wypływa z głębi duszy. Tymczasem okazało się, że trzeba wokół niej narobić wiele szumu, żeby się sprzedała. Trzeba
dla niej bogaty w doświadczenia i twórcze stresy. Teraz nie unika ich, bo bardzo jej zależy, żeby wreszcie zacząć dojrzale je traktować. <br>Była dzieckiem dopieszczonym i nieświadomym świata. Czuła się tak nawet jako nastolatka. Dookoła rówieśnicy żyli inaczej. <br>- Zazdrościłam im przeżyć, które miały według mnie sprawić, że przestanę ciągle ryczeć, zamartwiać się, przejmować się drobiazgami i zacznę pojmować życie takim, jakie ono jest. Dlatego ciężkie chwile teraz mnie nie przerażają. Wręcz przeciwnie, czuję, jak dzięki nim twardnieję.<br>Muzyka zawsze była dla niej czymś, co wypływa z głębi duszy. Tymczasem okazało się, że trzeba wokół niej narobić wiele szumu, żeby się sprzedała. Trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego