Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
się Stary, a potem zaśmiał się. - Istny cyrk. Istny cyrk.
- Co jest z Partyjnym? - zapytałem Pawła.
Paweł się uśmiechnął i powiedział:
- Bufetowa z miasteczka.
No i wszystko było jasne jak dzień w południe. Dziwili się, ale niedługo, jak zazwyczaj. Potem zapomnieli.
- Te, Romeo! Uważaj, bucu, bo cię najedzie! - krzyczeli, bo zamyślał się często na środku drogi.

No i zbudowaliśmy drogę aż do rzeki, i wtedy przyszedł inżynier, i podzielił nas na kilka brygad.
- Ponieważ nie ma rąk do pracy, będziecie budowali most. - Powiedział tyle i poszedł.
Budować most? Taka praca jak każda inna, tylko że stawki większe, więc się więcej zarobi. No
się Stary, a potem zaśmiał się. - Istny cyrk. Istny cyrk.<br>- Co jest z Partyjnym? - zapytałem Pawła.<br>Paweł się uśmiechnął i powiedział:<br>- Bufetowa z miasteczka.<br>No i wszystko było jasne jak dzień w południe. Dziwili się, ale niedługo, jak zazwyczaj. Potem zapomnieli.<br>- Te, Romeo! Uważaj, bucu, bo cię najedzie! - krzyczeli, bo zamyślał się często na środku drogi.<br><br>No i zbudowaliśmy drogę aż do rzeki, i wtedy przyszedł inżynier, i podzielił nas na kilka brygad.<br>- Ponieważ nie ma rąk do pracy, będziecie budowali most. - Powiedział tyle i poszedł.<br>Budować most? Taka praca jak każda inna, tylko że stawki większe, więc się więcej zarobi. No
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego