Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
30 do 50.

Wyprzedzają nas nawet kraje, gdzie teoretycznie trudniej pozyskać organy, bo przepisy wymagają od lekarzy, by pytali o pozwolenie na pobranie rodzinę. W Polsce pytać nie trzeba, ale rzadko który lekarz wyobraża sobie, jak mógłby sięgnąć po narządy bez uzgodnienia tego z krewnymi. Ich sprzeciw to nadal przyczyna zaniechania od 30 do 50 proc. transplantacji.
Kiedy analizuje się mapę ilości tzw. pobrań, czyli miejsc, w których mimo wszystko pozyskano narządy do transplantacji, od razu rzucają się w oczy białe plamy: Świętokrzyskie, Podkarpackie, Lubuskie, Warmińsko-Mazurskie. A także rejony, gdzie tych pobrań było najwięcej - Wielkopolska, Warszawa, Pomorze, Śląsk. Socjologowie długo
30 do 50.<br><br>Wyprzedzają nas nawet kraje, gdzie teoretycznie trudniej pozyskać organy, bo przepisy wymagają od lekarzy, by pytali o pozwolenie na pobranie rodzinę. W Polsce pytać nie trzeba, ale rzadko który lekarz wyobraża sobie, jak mógłby sięgnąć po narządy bez uzgodnienia tego z krewnymi. Ich sprzeciw to nadal przyczyna zaniechania od 30 do 50 proc. transplantacji.<br>Kiedy analizuje się mapę ilości tzw. pobrań, czyli miejsc, w których mimo wszystko pozyskano narządy do transplantacji, od razu rzucają się w oczy białe plamy: Świętokrzyskie, Podkarpackie, Lubuskie, Warmińsko-Mazurskie. A także rejony, gdzie tych pobrań było najwięcej - Wielkopolska, Warszawa, Pomorze, Śląsk. Socjologowie długo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego